poniedziałek, 29 września 2008

In vino veritas (1)

Czasem wino kupuje się dla kota na etykietce, a nie dla jakości. Butelka i piękne okoliczności przyrody od Hanki.

3 komentarze:

Mała Mi pisze...

Witam :)
ja też tak mam! Kupuję wino dla butelki :) oby było białe, bo czerwonych nie lubię :)


Pozdrawiam!

PRACOWNIA GUZIK z PĘTELKĄ pisze...

Czasem wino kupuje się dla kota na etykiecie - zgadzam się jak najbardziej :) Właśnie ten jest kolejnym na mojej liście oczekujących na uszycie :)Pozdrawiam :)

ndale pisze...

kiedys kupilam wino, bo na etykiecie byl kogut, a ja zbieram koguty w kuchni... a wino mi smakowalo!